piątek, 1 października 2021

Polskie Państwo Podziemne


Przed 82 laty, w 1939 roku, kiedy wybuchła II wojna światowa,
Niemcy hitlerowskie chciały, żeby nasz kraj-Polska przestał istnieć.
Ale tak się nie stało, bo Polacy pomimo prześladowań starali się żyć normalnie i stworzyli ukryte dla Niemców państwo. Kierowali nim z zagranicy polscy patrioci. Utworzono Armię Krajową, wydawano gazety i książki, dzieci uczyły się w domach na tajnych kompletach, działały tajne polskie sądy, uniwersytety i teatry. Polacy nigdy nie poddali się okupantowi. Charakterystycznym symbolem Państwa Podziemnego była kotwica z literą P. Malowany był na murach i płotach, doprowadzając Niemców do wściekłości.

28 września w naszej szkole odbył się apel poświęcony temu wydarzeniu. Uczniowie klasy VIII a słowem i piosenką podkreślili celowość utworzenia
i ważność istnienia Polskiego Państwa Podziemnego. 
Jednym z prezentowanych wierszy był utwór Czesława Janczarskiego
„Leśni żołnierze”, którego słowa każą nam
PAMIĘTAĆ.



 Za naszym miastem, wśród brzózek,

   gdzie kwitną kwitną,

   mogiła w trawach jest nieduża,

   malutki wzgórek mchem porosły.

 

   Płynął obłoki nad brzozami,

   w gałęziach ptak świergoce rano.

   Dziś wszyscy tutaj się spotkamy,

   harcerze dwaj na warcie staną.

 

   Tu partyzantów jest mogiła,

   tu padli trzej żołnierze leśni.

   Pamięć o nich będzie żyła

   przez lata w naszym mieście.

 

   Za naszą wolność, szkołę, mowę

   oddali swoje młode życie.

   Przed tą mogiłką skłońmy przekroczenie,

   gdy lecą z drzew jesienne liście.

 

   Tu ozłocimy piaskiem ścieżki

   i położymy pęk chryzantem.

   A potem zapalimy świeczki-

   tak hołd oddamy partyzantom.









Idziemy na Wykus

…Po Co? 

Gdy będziesz w świętokrzyskich lasach przyklęknij na ziemi liść wyzłoconej posłuchaj, ona szumi o krwawiących czasach, o chłopcu, o młodości śmiertelnie uśpionej. Gdy krzyżaczący się nad leśną mogiłą, nad życiem, co duszę tej ziemi oddało i gdy spytasz - co, co co to było, … nie wiem, ale wierzę, że tak być musiało.








Po Co?
A może jednak… po coś!

(Maria Piechowska)